środa, 5 marca 2014

Rozdział I ~Tajemnica strychu...~

Dlaczego zawsze mi przypadają najgorsze zadania? Na ten strych nikt nie wchodził kilkanaście lat. Zanim ja skończę tam sprzątać ci goście zdążą wyjechać! Dobra trzeba brać się do roboty. O boże ile kurzu jest na schodach.
- O cholera, a ja myślałam, że tu nikt nie zaglądał. - powiedziałam na głos.
Strych przypominał czarodziejską komnatę pełną książek, ksiąg itp. Podeszłam do największej księgi. Leżał na niej list. List do mnie?! Od kogo?
- Ale jak to możliwe. - pytałam się sama siebie.
Otworzyłam list i przeczytałam jego treść
Droga wnusiu,
Jeśli znalazłaś ten list może to znaczyć tylko jedno. Tak jak ja i moja prababka jesteś czarownicą. Może ci się to wydać dziwne ale to prawda. Gen czarownic przechodzi co drugie pokolenie, w wyjątkowych przypadkach np. gdy oboje rodziców posiada magiczną moc ich dziecko też będzie ją posiadać. Ty jedyna u was w domu oprócz mnie widzisz strych jako tajemniczą komnatę dla inny to po prostu stary strych zawalony gratami. Wiem, że dziś miałaś tu posprzątać, więc rzuciłam zaklęcie aby normalni ludzie widzieli obraz posprzątanego strychu. W razie jakiś wątpliwości zaglądaj do księgi tam znajdziesz wszystko od najprostszych zaklęć cofania się w czasie po najbardziej skomplikowane latania w przyszłość i inne. 
   Pozdrawiam Babcia Annabel
Teraz na myśl przychodziło mi tylko jedno "O co tu k***a chodzi!". Mieszkam pod jednym dachem z babcią od 16 lat i nie wiedziałam, że jest czarownicą!
- Córciu zaczęłaś już bo jakoś nie słychać!?
- Tak, zaraz będzie słychać. A i mamo mogła byś nie wychodzić na strych przez jakieś no nie wiem ... 45 minut? Bo muszę zastawić wejście gratami aby posprzątać północną stronę.
- Dobrze kochana.
Kamień mi spadł z serca. Jakby tu weszła i zobaczyła, że zniknęłam zrobiłaby aferę na całym globie ziemskim i jeszcze dalej.
- Od czego by tu zacząć. Może by tak cofnąć się w czasie. Tylko jak? - zaczęłam głośno myśleć.
Nagle usłyszałam głos.
- Widać masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.  - powiedziało dziwne stworzenie
- Kim ty jesteś oprócz tego, że skończonym chamem?
- Pfff... a nie widać duch, jestem duchem gargulca, który niegdyś strzegł tego domu. Ale go zwalono pod czas odnawiania, albo zwyczajnie przeróbki.
- Ciekawe, słyszałam o tym.
- Wow, to ty umiesz słuchać?!
- Jak widać tak. A teraz szukam  tego zaklęcia do cofania się w czasie.
-Powodzenia, jak już je znajdziesz to mnie obudź.
- Mam!! I co panie duszku, łyso panu?!
- Zadziwiający postęp w rozwoju.
Myśli, że jest zabawny. W sumie jakby mnie nie obrażał byłoby to całkiem śmieszne. A teraz pora na podróż do przeszłości.
- Zanim się cofniesz w czasie weź ze sobą jakiś przyrząd mierzący czas...blablablabla. O mam formułę "Dzisiaj jest uczniem jutra"
Kiedy ostatnia głoska wypłynęła z moich ust świat zawirował i poczułam jak coś mnie wsysa. Wszystko się rozmazało i zaczęło znikać jak we mgle.
O rety kochana ja przypomniałam sobie o tym blogu. I dokończyłam zaczęty rozdział. Teraz już raczej będą one częściej niż raz na kilka miesięcy. W miarę moich i mojego komputera możliwości będę dodawać jak najczęściej. I mała przypominajka: każdy komentarz to dodatkowa motywacja.